Przybywam dziś do Was z obiecanym postem o podkładach, które miałam ostatnio okazję testować.
Spokojnie mogę powiedzieć, że jestem podkładomaniaczką i bez podkładu nie wyobrażam sobie makijażu!
Przez moje ręce ( a raczej twarz) przewinęło się całe mnóstwo tych produktów od najtańszej półki po wysokopółkowe.
Dziś zebrałam jednak dla Was podsumowanie tych , które miałam okazję testować przez ostatnie kilka miesięcy) i są to głównie marki drogeryjne, dostępne dla większości z Was, więc mam nadzieję , że post Was zainteresuje.
Większości tych kosmetyków nie testowałam na klientkach więc moja ocena jest subiektywna i opiera się głównie na działaniu kosmetyku na moją cerę.
A moja cera jest wymagająca.
Zmienia się z mieszanej w kierunku normalnej, czasem tłustej, a czasem borykam się z przesuszeniami i trądzikiem. Niełatwo mi dobrać dobry podkład.
Post podzieliłam na 2 części, bo naprawdę mam jeszcze tego sporo...
- REVLON COLORSTAY OIL/COMBINTION SKIN
Używałam do makijaży okolicznościowych i do sesji i byłam bardzo zadowolona.
Dodam tylko, że używałam starej wersji podkładu .Świetnie krył, był bardzo trwały.
Używany jednak codziennie podrażniał moją cerę.
Na wielki minus jednak opakowanie, wielgachny otwór, przez który podkład rozlewał się, bo konsystencja była bardzo rzadka.
a nowa wersja??Nastąpiła zmiana spf z 6 na 15, zmiana konsystencji(teraz z kolei mogę trzymać podkład z 10 min do dołu i nic nie leci, jak puknę nim porządniej o rękę to dopiero coś wyleci..), zmiana kolorów (to akurat dla mnie na plus , bo teraz mam dla siebie kolor::), podkład jednak w nowej wersji dla cery tłustej /mieszanej nie matuje tak, pozostawia takie satynowe wykończenie i mam wrażenie, że krycie się zmniejszyło, ale nie jestem pewna tego...no i zmiana na plus zapachu, wreszcie nie śmierdzi okrutnie jak farba..Póki co nowa wersja nie zrobiła krzywdy mojej skórze.
Tu macie porównanie obu wersji, w kolorze 150 buff.. od lewej nowa wersja, po prawej stara.
- REVLON NEARLY NAKED
Bardzo go polubiłam :)
Wygląda na mojej skórze faktycznie naturalnie, nie jest ciężki, nie podrażnia mojej skóry, daje satynowe wykończenie,nie jest tak trwały jak jego brat Revlon CS, ale i nie znika nagle niespodziewanie;) trzyma się parę godzin, krycie mniejsze niż CS.
Muszę go jednak przypudrować w ciągu dnia, co jednak nie stanpwi dla mnie jakiegoś problemu.
Mam odcień 120 vanila, który aktualnie bardzo ładnie wkomponowuje się w koloryt mojej cery.
Nie będę się też przyczepiać jakoś specjalnie do braku pompki, podkład ma nie za rzadką, nie za gęstą konsystencję i łatwo się go wylewa( a nie rozlewa!) moim zdaniem można go dobrze dozować.
- BOURJOIS HEALTHY MIX
Lekki i nawet fajnie kryje.
ALE! Nigdy więcej go nie kupię.Nie sprawdza się niestety na mojej cerze, ściera się w tempie błyskawicznym, świeci się w sposób niezbyt estetyczny no i ten nieszczęsny kolor.Miałam najjaśniejszy odcień 51 , niestety on mi kompletnie nie pasuje i ultenia się na mojej buzi na jakąś pomarańczę..Wykończyłam go z trudem.Ten odkład może sprawdzić się na cerach suchych i normalnych. Mieszane cery moga nie być zadowolone, a tłustym odradzam zdecydowanie!
Ja z ulgą pożegnałam się z tym podkładem.
- MAYBELINE BETTR SKIN
same zobaczcie
dla porównania z kolorem 120 vanila Revlon NN
Mój egzemplarz pójdzie sobie gdzieś w świat...
- MAYBELINE AFFINIMAT
Posiadam cudownie jasny kolorek z zółtym pigmentem nr 02 ligt porcelain
Pierwszy minus tego podkładu?
Zapach! dosłownie spirytusu salicylowego co jest zasługą chyba duże ilości alkoholu w składzie.
Na szczęście po nałożeniu na twarz zapach ulatnia się.
Drugi minus?
Konsystencja! a może raczej nieprzystosowanie opakowania produktu do konsystencji. Podkład wylewa się z tubki!jak postawię go normalnie na półce i sięgam po niego i się zapomnę i od razu odkręcę to podkład jest już nawet na podłodze....
Niestety nie mogę go używać codziennie. No i nie mogę nie wspomnieć o tym jak matuje. Niestety słabo!
Matuje na chwilę, po czym moja cera zaczyna się bardzo nieestetycznie w nim świecić.
Ładnie wygląda od razu po nałożeniu no i ten kolor cudowny..oby więcej marek wprowadzało tak pięknie jasne odcienie z zółtym pigmentem...
Niestety ten podkład nie sprawdził się u mnie.
- LOREAL INFALLIBLE 24H
Miałam okazję używać przez kilka lat starej wersji i jak dla mnie jakoś niespecjalnie się różnią działaniem...
Podkład bardzo przyjemnie kremowy, ślicznie pachnie, posiada pompkę, łatwo się rozprowadza, choć w moim odczuciu nie jest to taki lekki podkład na lato.
Nie uczulił, nie podrażnił mi skóry.
Dość szybko świeci się na mojej skórze, wykończenie bardziej satynowe niż matowe.
Dla mnie nie jest jakoś specjalnie długotrwały...kilka godzin i zaczyna się ścierać.
Krycie średnie.
Posiadam piękny jasny odcień niedostępny w Polsce 015 porcelain(niestety z różowym pigmentem), chciałabym wypróbować jeszcze 120 vanila z żółtym pigmentem(marko Loreal czemu do Polski nie są sprowadzane te 2 najjaśniejsze odcienie??)
Podkład ultenia się na skórze i ciemnieje trochę.
- LOREAL NUDE MAGIQUE EAU DE TEINT

Nowość marki Loreal, niedostępna stacjonarnie w Polsce.
Posiadam odcień 100 porcelain,trochę ciemny, ale w jakis magiczny sposób stapia się całkiem ładnie z cerą, nie ultenia się, długo się utrzymuje, wygląda mega naturalnie i nie podkreśla mi suchych skórek.
Krycie tez fajne, ale on się nadaje tylko do nakładania palcami!
Recenzowałam go TUTAJ
Gdyby miał jeszczee jakieś piękne mega jasne odcienie to byłby moim prawdziwym ideałem!W Stanach jest dostępny w jaśniejszej kolorystyce.
- LOREAL TRUE MATCH
Kolejny podkład, który lubię.
Fajnie kryje, utrzymuje się całkiem długo, a utrwalony fixującym pudrem i fixerem przetrwa wiele godzin. Daje matowe wykończenie.
Potrafił jednak wysuszać, więc w moim przypadku potrzebne jest przy nim porządne nawilżanie cery.
Posiadam odcień n1 ivory.
- LOREAL TRUE MATCH WERSJA AMERYKAŃSKA
Nie tylko opakowaniem, ale i konsystencją , działaniem(na zdjęciu pełnowymiarowe opakowanie, to nie jest tester!)
Wersja amerykańska zdecydowanie mnie zachwyciła.
Konsystencja gęstsza, podkład bardzo fajnie się rozprowadza, wygląda naturalnie, daje matowe wykończenie, długo się utrzymuje, nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek.
Mam odcień N1 soft ivory, niestety to jednak nie mój kolor, ale poluję na piekielnie jasny odcień W1 porcelain.
znacie któryś z podkładów? Jak jest Wasz ulubiony?
Do następnego!
Ania
sporo u Ciebie tych podkładów .
OdpowiedzUsuńTo tylko część tego co mam haha :)
UsuńHmm moje Revlony... Dla siebie używam od X lat już eh :)
OdpowiedzUsuńDalej niezłomnie... :) szczerze to cieszy mnie w nim najbardziej fakt że nie zatyka porów mimo tego jaki jest cięzki w konsystencji.
Reszty podkładów nie miałam hah, ja ogółem boję się podkładów mało co dobrze mnie kryje i matuje...
A mnie stara wersja Revlona niestety szkodzila ,mogłam używać tylko sporadycznie.Uwielbiam testować podklady:)
UsuńJest tego trochę;-) Osobiście mam tylko nową wersję Revlon:-)
OdpowiedzUsuńA szukam dobrze kryjącego podkładu do cery tłustej i mieszanej. Może polecisz jakiś?;-)
.polecam podkłady MAC i Esste Lauder Double Wear,a z tańszych właśnie Revlon i Piere Rene Skin Balance :)
UsuńUwielbiam Color Stay! <3
OdpowiedzUsuńNaepszy wsrod drogeryjnych pod względem krycia i trwałości:)
Usuńzużyłam bardzo dużo butelek podkładu revlon cs, teraz mam chęć na BOURJOIS
OdpowiedzUsuńBourjois niestety u mnie nie sprawdził się zupełnie..
Usuńsporo. Nie miałam żadnego choć revlon bardzo mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńNo sporo,sporo mi się podkładów nazbierało:) Revlon warty wypróbowania!:) choć sama nie wiem jeszcze czy ta nowa wersja nie będzie gorsza od starej ...
Usuńz Twoich podkładów mam tylko colorstay Revlona i Healthy mix : )
OdpowiedzUsuńrevlona używam tylko na specjalne okazje, kiedy zależy mi na trwałości
Mam dokładnie tak samo;-)
Usuńswietny post ...ja tez uwielbiam revlonki :)
OdpowiedzUsuńObszerny i naprawdę przydatny post. Ja używam revlonu nr 180 :) jestem mu wierna od 3 lat chyba juz... poki co nie zmieniam :) rzeczywiście nowa wersja rózni się konsystencją, trzeba mocno potrzasnąć aby podkład się "ruszył" :) Pozdrawiam Pati
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkłady z revlonu, sama mam colorstay, chciałabym się skusić nastepnym razem na ten nearly naked :)
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać podkład Loral True Match tę wersję amerykańską?
Niezła ilość podkładów Ci się uzbierała.
OdpowiedzUsuń