Witam Was ciepło!
Dziękuję serdecznie za tyle miłych słów pod ostatnią sesją:) Mam juz dla Was następne , które czekają na swoją publikację;)
Dziś jednak będzie o uroczej czekoladce z Bourjois, która myślę, że jest już znana prawie każdej blogerce .
Marzyła mi się od dawna, ale wciąż coś stalo na przeszkodzie by ją kupić, a to trudna dostępność stacjonarnie, a nawet online ( a jak już była to w sporej cenie jak na kosmetyk drogeryjny ) ,a to tłumaczyłam sobie, że haalo, ale ja już mam tyle bronzerów, że więcej nie potrzebuję;)
I w końcu o niej zapomnialam...do czasu niedawnej promocji w Rossmanie m.in na kosmetyki kolorowe ( od której aż huczało w blogosferze ;))
A promocja naprawdę była fajna (-40%) i naprawdę bardzo opłacalo się zrobić zakupy !
takiej okazji nie moglam więc przepuścić i w końcu stałam się posiadaczką tej pięknej i pachnącej czekoladki zamkniętej w uroczym kartonowym pudełeczku na magnes.
Mój odcień to nr 52 ,stosunkowo ciemny, ale mimo tego na mojej porcelanowej karnacji spisuje się świetnie :)
Nie jest ani za ciemny, ani nie jest pomarańczowy !
Buzia wygląda na muśniętą słoncem i bardziej zdrowo dzięki delikatnym drobinkom ( naprawdę bardzo delikatnym )
Efekt można stopniować .
Zapach i apetyczny wygląd czekoladki potęguje radość z jej używania i sprawia, że aż chce się ją zjeść:)
Trwałość bez zarzutu, choć na razie testowałam tylko na sobie i stosunkowo krótko by móc w pełni recenzować produkt.To tylko moje pierwsze wrażenia :)
Wydaje mi się , że starczy mi na długo :)
Szalenie podoba mi się i porzuciłam na razie Ziemię Egipską Bikor dla tej czekolady :D
Fotki do tego posta wykonał Konrad Jeziorski - dziękuję :***
A czy Wy miałyście/macie w swoich zbiorach czekoladkę Bourjois ? Co o niej sądziecie ?
Upolowałyście coś w Rossmanie na promocji ?:)
Pozdrawiam , do następnego
Ania
MARZĘ O NIEJ <3
OdpowiedzUsuńPolecam !!;) i życzę spełnienia marzenia
UsuńPatrzyłam na tą czekoladkę przez dwa dni promocji w Rossmannie ale ostatecznie nie wzięłam. Pewnie kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie warta zakupu :)
Usuńkurcze a ja pierwsze widzę tą czekoladkę.. w sumie też bronzera już nie potrzebuję, ale chętnie bym go obadała :D w NL na pewno jej nie widziałam, w Pl rzadko bywam więc niejako jestem usprawiedliwiona :))
OdpowiedzUsuńSpróbuj kiedyś, polecam :)
Usuńoj kiedyś też miałam ochotę..:)
OdpowiedzUsuńJa długo zbierałam się do jej zakupu ;)
Usuńkusi, w szczegolnosci ta forma czekoladki :)
OdpowiedzUsuńAż che się zjeść:)
Usuńhmmm...tez pierwszy raz widze ten komsetyk, choc na miniatruce wygladal jak plyta CD :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nie jest tak wszystkim znana
Usuńnaprawdę wygląda jak czekoladka *.*
OdpowiedzUsuńI pachnie czekoladowo...
UsuńChętnie bym sobie kupiła, nistety u mnie w Rossmanie nie ma szafy Bourjois.
OdpowiedzUsuńPolecam rozejrzeć się za tym bronzerem gdzieś dalej lub online;)
UsuńJa jakoś nie przepadam za tego typu kosmetykami...
OdpowiedzUsuńŚwiat byłby nudny gdyby wszyscy lubili to samo ;)
Usuńwygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńBardzo :) muszę się powstrzymywać by nie spróbować go zjeść :)
UsuńMam go i obecnie to jedyny mój bronzer, bardzo się lubimy ;)
OdpowiedzUsuńSuper:)
Usuńsuper wygląda :D a przyznam się, że nie widziałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńPrzez jakiś czas był trudnodostępny, ale teraz w Rossmanie widziałam po kilka sztuk ;)
Usuńmam go, ale jeszcze nie mam za duzo o nim do powiedzenia, czekam Aniu na kolejne sesje! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Ci się sprawdzi, sesje niebawem !!:)
UsuńŚwietny mieli pomysł na ten bronzer.
OdpowiedzUsuńOj tak !!:)
UsuńNie miałam z nią styczności jeszcze, ale wygląda...pysznie :) Ja kupiłam dopiero swój pierwszy produkt z te firmy na promocji Rossmannowskiej - podkład 123 ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sie sprawdzi ten podkład :)
Usuńciekawe
OdpowiedzUsuńCiekawe, że i faceci tu czasem zaglądają;);)
UsuńBardzo smakowicie wygląda;)
OdpowiedzUsuńBaaardzo :)
Usuńaz chce sie je jesc !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńwspaniały bronzer :)
oj tak :)
UsuńNie wiem w jakim ja świecie żyję, bo nie słyszałam jeszcze o tej czekoladce. :D Ciekawa rzecz. :)
OdpowiedzUsuńBo jakiś czas faktycznie nie było jej w sklepach
UsuńBoże to jest cudowne <3 ..ale ja nie mogłabym tego mieć bo bym to zaraz zjadła :D
OdpowiedzUsuńKasiu ja się ledwie powstrzymuję żeby tego nie sprobować heh :)
UsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńJa chyba też pokocham :)
UsuńAle ona cudna ;)
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńTeż chciałam się kiedyś skusić...idą wakacje więc może wreszcie uda mi się ją zdobyć:) I pomyśleć że Rossmana z Bourjois mam tuż pod nosem:p
OdpowiedzUsuńPOlecam serdecznie :)
Usuń♥
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwłaśnie jak była wyprzedaż w Rossmannie to już mi na niego nie starczyło funduszy :( bo też chciałam. ale jeszcze go dorwę. musi być mój!
OdpowiedzUsuńale kusisz, ja juz ta czekoladke dawno ogladalam, ale zawsze szkoda mi na nia pieniazkow, trzeba wpisac ja na liste prezentow swietecznych, warto na nia poczekac :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym przygarnęła. wygląda apetycznie ;D
OdpowiedzUsuńMam sporo bronzerów, których naprzemiennie używam (także ziemię egipską nie do zdarcia:)) jednak tę burżujską czekoladę też mam w planach - tak jak wspomniałaś - ona kusi samym wyglądem:) zwłaszcza czekoladoholiczki:)
OdpowiedzUsuńTeż ją upolowałam na promocji -40% w Rossmannie. Jestem z niej bardzo zadowolona. Myślałam, że będzie dla mnie za ciepła (za pomarańczowa), ale myliłam się. Do moich rudziaków pasuje idealnie. Nie można sobie nią zrobić plam a efekt mnie urzeka na równi z zapachem. W Polsce dostępny jest tylko nr 52, ale gdzieś widziałam u kogoś 51 i jest lekko jaśniejszy i bardziej neutralny (bądź wręcz chłodny). U nas nie do zdobycia, a szkoda. Używam jej naprzemiennie z Honolulu z W7 i Bahama Mama z The Balm.
OdpowiedzUsuńMoja czekoladka kilka dni temu poszła w świat :) bo zapragnęłam właśnie chłodnego bronzera jakim jest Bahama i teraz czekam na nią;) pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
Usuń