Obserwatorzy

niedziela, 2 czerwca 2013

Czekoladowy łup z Rossmana , Bourjois Delice de Poudre , Bronzing Powder


 Witam Was ciepło!

 Dziękuję serdecznie za tyle miłych słów pod ostatnią sesją:) Mam juz dla Was następne , które czekają na swoją publikację;)

Dziś jednak będzie o uroczej czekoladce z Bourjois, która myślę, że jest już znana prawie każdej blogerce .





Marzyła mi się od dawna, ale wciąż coś stalo na przeszkodzie by ją kupić, a to trudna dostępność stacjonarnie, a nawet online ( a jak już była to w sporej cenie jak na kosmetyk drogeryjny ) ,a to tłumaczyłam sobie, że haalo, ale ja już mam tyle bronzerów, że więcej nie potrzebuję;)
I w końcu o niej zapomnialam...do czasu niedawnej promocji w Rossmanie m.in na kosmetyki kolorowe ( od której aż huczało w blogosferze ;))
A promocja naprawdę była fajna (-40%) i naprawdę bardzo opłacalo się zrobić zakupy !
takiej okazji nie moglam więc przepuścić i w końcu stałam się posiadaczką tej pięknej i pachnącej czekoladki zamkniętej w uroczym kartonowym pudełeczku na magnes.


Mój odcień to nr 52 ,stosunkowo ciemny, ale mimo tego na mojej porcelanowej karnacji spisuje się świetnie :)
Nie jest ani za ciemny, ani nie jest pomarańczowy !
Buzia wygląda na muśniętą słoncem i bardziej zdrowo dzięki delikatnym drobinkom ( naprawdę bardzo delikatnym )
Efekt można stopniować .
Zapach i apetyczny wygląd czekoladki potęguje radość z jej używania i sprawia, że aż chce się ją zjeść:)




Trwałość bez zarzutu, choć na razie testowałam tylko na sobie i stosunkowo krótko by móc w  pełni recenzować produkt.To tylko moje pierwsze wrażenia :)
Wydaje mi się , że starczy mi na długo :)
Szalenie podoba mi się i porzuciłam na razie Ziemię Egipską Bikor dla tej czekolady :D

Fotki do tego posta wykonał Konrad Jeziorski - dziękuję :***

A czy Wy miałyście/macie w swoich zbiorach czekoladkę Bourjois ? Co o niej sądziecie ?
Upolowałyście coś w Rossmanie na promocji ?:)

Pozdrawiam , do następnego

Ania

54 komentarze:

  1. Patrzyłam na tą czekoladkę przez dwa dni promocji w Rossmannie ale ostatecznie nie wzięłam. Pewnie kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze a ja pierwsze widzę tą czekoladkę.. w sumie też bronzera już nie potrzebuję, ale chętnie bym go obadała :D w NL na pewno jej nie widziałam, w Pl rzadko bywam więc niejako jestem usprawiedliwiona :))

    OdpowiedzUsuń
  3. oj kiedyś też miałam ochotę..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kusi, w szczegolnosci ta forma czekoladki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm...tez pierwszy raz widze ten komsetyk, choc na miniatruce wygladal jak plyta CD :)

    OdpowiedzUsuń
  6. naprawdę wygląda jak czekoladka *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie bym sobie kupiła, nistety u mnie w Rossmanie nie ma szafy Bourjois.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam rozejrzeć się za tym bronzerem gdzieś dalej lub online;)

      Usuń
  8. Ja jakoś nie przepadam za tego typu kosmetykami...

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Bardzo :) muszę się powstrzymywać by nie spróbować go zjeść :)

      Usuń
  10. Mam go i obecnie to jedyny mój bronzer, bardzo się lubimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. super wygląda :D a przyznam się, że nie widziałam tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez jakiś czas był trudnodostępny, ale teraz w Rossmanie widziałam po kilka sztuk ;)

      Usuń
  12. mam go, ale jeszcze nie mam za duzo o nim do powiedzenia, czekam Aniu na kolejne sesje! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny mieli pomysł na ten bronzer.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam z nią styczności jeszcze, ale wygląda...pysznie :) Ja kupiłam dopiero swój pierwszy produkt z te firmy na promocji Rossmannowskiej - podkład 123 ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. az chce sie je jesc !!!!!!!!!!!
    wspaniały bronzer :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem w jakim ja świecie żyję, bo nie słyszałam jeszcze o tej czekoladce. :D Ciekawa rzecz. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże to jest cudowne <3 ..ale ja nie mogłabym tego mieć bo bym to zaraz zjadła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu ja się ledwie powstrzymuję żeby tego nie sprobować heh :)

      Usuń
  18. Też chciałam się kiedyś skusić...idą wakacje więc może wreszcie uda mi się ją zdobyć:) I pomyśleć że Rossmana z Bourjois mam tuż pod nosem:p

    OdpowiedzUsuń
  19. właśnie jak była wyprzedaż w Rossmannie to już mi na niego nie starczyło funduszy :( bo też chciałam. ale jeszcze go dorwę. musi być mój!

    OdpowiedzUsuń
  20. ale kusisz, ja juz ta czekoladke dawno ogladalam, ale zawsze szkoda mi na nia pieniazkow, trzeba wpisac ja na liste prezentow swietecznych, warto na nia poczekac :)

    OdpowiedzUsuń
  21. z chęcią bym przygarnęła. wygląda apetycznie ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam sporo bronzerów, których naprzemiennie używam (także ziemię egipską nie do zdarcia:)) jednak tę burżujską czekoladę też mam w planach - tak jak wspomniałaś - ona kusi samym wyglądem:) zwłaszcza czekoladoholiczki:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Też ją upolowałam na promocji -40% w Rossmannie. Jestem z niej bardzo zadowolona. Myślałam, że będzie dla mnie za ciepła (za pomarańczowa), ale myliłam się. Do moich rudziaków pasuje idealnie. Nie można sobie nią zrobić plam a efekt mnie urzeka na równi z zapachem. W Polsce dostępny jest tylko nr 52, ale gdzieś widziałam u kogoś 51 i jest lekko jaśniejszy i bardziej neutralny (bądź wręcz chłodny). U nas nie do zdobycia, a szkoda. Używam jej naprzemiennie z Honolulu z W7 i Bahama Mama z The Balm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja czekoladka kilka dni temu poszła w świat :) bo zapragnęłam właśnie chłodnego bronzera jakim jest Bahama i teraz czekam na nią;) pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)

      Usuń

Dziękuję Ci serdecznie za odwiedziny mojego bloga i pozostawienie opinii.
Na pewno odwiedzę również Twoj blog , zaproszenie jest więc zbędne :)
Jeśli podoba Ci się mój Kolorowy Swiat to zostań w nim ze mną na dłużej i zaobserwuj.
Pozdrawiam Cię