Obserwatorzy

środa, 11 listopada 2015

LOREAL TRUE MATCH podkład- nowa formuła -recenzja

Witajcie ciepło!

 Przybywam dziś do Was z recenzją mojego ulubionego od kilku miesięcy podkładu codziennego.
 Podkłady to moja słabość..Oj tak, mogłabym testować i testować coraz to nowsze szukając ideału..:)
Dziś będzie mowa o LOREAL TRUE MATCH -podkład, który istnieje na rynku od lat, ale tym razem to jego nowe oblicze! nowa formuła ze zmienionym składem oraz opakowanie  wypuszczona w tym roku na rynek polski.Nie mogłam się nie skusić i jak się domyślacie nie żałuję zakupu, a dlaczego to dowiecie się dalej :)





Zapraszam na recenzję!!!

OD PRODUCENTA ze strony marki Loreal  KLIK

True Match to pierwszy tak doskonale dopasowujący się podkład od L'Oréal Paris

Oprócz czterech, klasycznych pigmentów
koloru, nowa formuła True Match
wzbogacona jest o trzy nowe, hybrydowe
pigmenty dla jeszcze lepszego dopasowania
do koloru i tonacji skóry kobiet.
Nowa technologia rozdrobnienia pigmentów
dla jeszcze bardziej precyzyjnej aplikacji.
Pigmenty są tak drobne, by były niewidoczne
gołym okiem. Gwarantują efekt nieskazitelnej,
naturalnie wyglądającej cery.

MOJA OPINIA


OPAKOWANIE




Zmiana opakowania na plus!

Bardziej elegancka szklana buteleczka z bardzo wygodną pompką cieszy oko :)

Ja bardzo lubię takie opakowania :)

Pompka pozwala dozować nawet minimalną ilość kosmetyku! 

Jedyne do czego mam zastrzeżenie to, ze niestety po jakimś czasie napisy ścierają się
Tu już prawie nie widać napisu True Match..



Jak widzicie na zdjęciu poniżej pompkę odkręciłam pompkę  i dzięki temu zużyłam podkład absolutnie do końca:)


KOLORYSTYKA 

 Bardzo fajna, myślę, że prawie każdy znajdzie coś dla siebie.

Do wyboru jest 9 odcieni, są one podzielone na odcienie ciepłe, chłodne oraz neutralne.

Marko Loreal ogromny plus za jasne odcienie!:)

Ja posiadam odcień neutralny 1N ivory , jaśniutki, bardzo ładny :)




W odróżnieniu od poprzedniej wersji  podkład posiada drobinki(ciężko uchwycić je
 na zdjęciu)
na twarzy jednak nie dają dużego błysku, jednak w słońcu można je na twarzy zauważyć)


KONSYSTENCJA 

Podkład nie jest tak lejący jak w starszej wersji, nie jest też gęsty.

Idealnie lekko kremowy.


DZIAŁANIE

 Podkład idealnie rozprowadza się na twarzy!

Jest lekki, niewyczuwalny, a jak na podkład rozświetlający całkiem ładnie kryje zaczerwienienia.

Nie zakryje jednak większych zmian(nie można tego wymagać , nie jest to podkład kryjący)

 Można tez dokładać kolejne warstwy nie uzyskując efektu maski.

Ja najbardziej lubię aplikować go pędzlem(flat topem uzyskamy największe krycie)

Jednak jest to taki typ podkładu, który możemy na szybko nałożyć palcami.

 Daje satynowe wykończenie.

Ja bardzo polubiłam się z tym świetlistym wykończeniem mimo iż mam skórę mieszaną pudruję go delikatnie.

 Trwałość średnia, nie jest to podkład długotrwały, po paru godzinach 

wymaga u mnie poprawek.

 Nie podkreśla suchych skórek jak to działo się w przypadku starej wersji!

Wygląda mega naturalnie na skórze i za to też ogromnie go cenię :)

 Podkład mam wrażenie też , że lepiej dopasowuje się do karnacji  niż jego poprzednik.

Producent zapewnia nas także o nawilżeniu.
 Po całym dniu buzia absolutnie jest ściągnięta czy przesuszona, a także nie podrażnia mojej wrażliwej skłonnej do trądziku cery.

POJEMNOŚĆ

standardowa 30 ml 

CENA 

regularna ok 60 zł , ale można go dostać na promocji za połowę ceny :)

DOSTĘPNOŚĆ

drogerie Rossman, Hebe, Natura , a także przez internet.


PODSUMOWANIE

Uważam , że to bardzo dobry podkład dla osób, które chcą dodać blasku swojej 


cerze i zachować jej naturalny wygląd przy średnim poziomie krycia.


Cery suche jak i niektóre mieszane powinny być z niego zadowolone :)


Polecam spróbować! ja mam już kolejną buteleczkę :)


Dajcie znać czy używałyście:)



pozdrawiam

Ania


fot.powyższe Konrad Jeziorski Photography


Ps. Post nie jest sponsorowany, a podkładu nie otrzymałam od żadnej z firm, zdjęcia kosmetyku mojego autorstwa.